1. |
Od męt
04:54
|
|||
szwadron mrówek nadchodzi
budują swój piękny dom
głęboko w mojej głowie
królowa potomstwo rodzi
bardzo chcę kompotu
już ci podaję synu
rzecze do mnie królowa
odnóżem trzymając szkło
podłoga leje mnie w twarz
zęby lecą jak grad
w tym roku nie będzie słońca
tylko długa, bezsenna noc
|
||||
2. |
Klątwa mamuta
05:19
|
|||
wyłania się odarty z mgły
widmowe kości bledną w blasku gwiazd
księżyca sierpem błyszczą kły
stanie na gruzach waszych miast
klątwa mamuta
z zaświatów wyrwany przez gniew
prehistoryczny kolos sprzed milionów lat
tej nocy poleje się krew
gruzy pogrzebią stary świat
klątwa mamuta
domy zrównane z ziemią
woda w studniach zatruta
modły niczego nie zmienią
to jest klątwa mamuta
|
||||
3. |
Bezdech
14:24
|
|||
od dawna znam ich mętny wzrok
jad sączący się spomiędzy kłów
szepcą, lecz tak, żebym słyszał, bo wiedzą, że wiem, czego chcą
jest taki głód, który można zaspokoić wyłącznie krwią
szaleństwo nieba i morskiej piany
bezdenna głębia, płomienny stos
zbutwiałe myśli, zbutwiałe ściany
pętla na szyję, albatros
w cienistą toń
na samo dno
od dawna znam ten podły smród
woda, choć słona, nie zmyje krwi z rąk
świąd, który spędza sen z powiek i gasi chęć życia za dnia
łaski niegodny jest człowiek, co zrobił to samo co ja
oczy spuchnięte i lepkie od ropy
szepty w ciemnościach, widmowy głos
lina przez belkę, stołek pod stopy
pętla na szyję, albatros
w cienistą toń
na samo dno
nie zgłębi się
pomocna dłoń
tam, dokąd zmierzamy,
gdzie nie grozi nam zło
w cienistą toń
na samo dno
|
||||
4. |
Bagno
13:01
|
|||
wszystko stracone
odwrotu brak
w głębi umysłu tonę
czas płynie wspak
upada fasada
psychiczna maskarada
nie wierzę w to, co się tu dzieje
szaleństwo, przekleństwo
stracone bezpieczeństwo
nie wiem, czy jeszcze mam nadzieję
|
||||
5. |
Czas
15:20
|
|||
pierwotna machina
żaden śmiertelny nie zliczy jej trybów i dźwigni
nie zliczy jej
nie zmierzy jej
nie pojmie jej
nie wstrzyma
polichejryczne ściga mnie widmo
każda dłoń w plecy wbija mi nóż
ile jeszcze się wody przeleje
nim twoje usta mnie zetrą na kurz
nie wiem czy tylko tracę swój czas
czy postradałem do reszty zmysły
elektryczny przeszywa mnie szok
trójwymiarowe złudzenia prysły
nie zliczy jej
nie zmierzy jej
nie pojmie jej
nie wstrzyma jej
rozprysła w przestrzeni na miliard stron
nie doścignie mnie żadne już widmo
nie przeszyje mnie żaden twój nóż
utonął, odpłynął
poniósł go nurt
***
w końcu znajdę sobie własny dom
w końcu znajdę sobie suchy schron
w końcu zbiorę życiodajny plon
w końcu przyjdzie na mnie czas
|
Streaming and Download help
Kapitan Bongo recommends:
If you like Kapitan Bongo, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp